czwartek, 3 stycznia 2013

9.,, jeśli tak ma się kończyć każde nasze wyjście w góry...''


                                                                            

Ziewnęłam i przekroczyłam próg kuchni, odkręciłam wodę i nalałam jej do czajnika, woda gotowała się i gotowała, a ja rytmicznie stukałam palcami o blat. Spojrzałam na obraz zimy za oknem, słońce delikatnie wybijało się z pod gęstych chmur.
-Hey.-chłopak objął mnie w tali i mocno do siebie przytulił.-Ładnie pachniesz.-zaśmiałam się cicho.
-Masz ochotę na herbatę?-chłopak pokiwał energiczne głową i pomógł mi w przygotowaniu śniadania.
*
-Masz.-podał mi pudełko.-Byłem w sklepie i strasznie mi się spodobał, a w dodatku uwielbiasz niebieski więc bez wahania go kupiłem. Otwórz.-na jego twarzy pojawiły się dołeczki.
Delikatnie otwarłam pudełko, kupił mi sweter może mało romantyczne, ale trzeba przyznać był prześliczny.
-Dziękuje.-przytuliłam go mocno.-Ale ja nie mam nic dla ciebie.
-Nie musisz mi nic kupować. Ty jesteś wszystkim czego mi trzeba.-namiętnie pocałował moje usta, a ja odwzajemniłam pocałunek. I jak tu go nie kochać, tak wycierpiałam się nie raz przez niego, ale kiedy słyszysz takie słowa wiesz, że wszystko będzie dobrze.


 
-Gotowa?-chłopak chwycił mnie za rękę i lekko się uśmiechnął na mój widok w prezencie od niego.-Czyli podoba Ci się.
-Definitywnie.-założyłam kurtkę i niepewnie spojrzałam na chłopaka.-Naprawdę chcesz iść w góry?
-Mhm. Chodź będzie fajnie.
*
-Ał, ał, ał, ał.-powoli stawiałam kroki.-Bawi cię to?-sparaliżowałam chłopaka wzrokiem.- Chodźmy w góry to świetny pomysł, super Harry naprawdę super pomysł.
-To nie był taki zły pomysł.-spojrzałam na niego.-Wiesz jesteś teraz ode mnie uzależniona i będę się musiał tobą opiekować.-chłopak po chwili miał mnie już na rękach.-Chyba będziemy musieli częściej chodzić w góry.
-Idiota, ale i tak Cię kocham.
-A ja Ciebie.
Dni mijały dość szybko szczególnie, że cały czas byliśmy zajęci sobą, wieczorami siadaliśmy przy kominku i oglądaliśmy filmy, rano dostawałam pyszne śniadania do łóżka ( jeśli tak ma się kończyć każde nasze wyjście w góry to możemy chodzić w góry co tydzień), popołudnia spędzaliśmy grając w karty albo po prostu rozmawialiśmy.

 

_________________________________________________________________
Rozdział super krótki, ale za to jutro/pojutrze pojawi się jeszcze jeden tym razem dłuższy, więc mam nadzieje, że nadążycie :)
Ciesze się, że mam jakiś odzew z waszej strony- przynajmniej wiem, że ktoś jednak czyta moje wypociny.

P.S. mam nadzieje, że po przeczytaniu kolejnego rozdziału mnie nie zabijecie.

3 komentarze:

  1. Anonimowy1/03/2013

    twoje opowiadanie jest po prostu magiczne! najlepsze ze wszystkich czekam z niecierpliwością na nowy rozdział, i nie wiem co zrobię jak się skończy <3 czytając ten rozdział poczułam ciepło w sercu :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy1/04/2013

    Już nie mogę się doczekać następnych części <3 kocham romantyczny nastrój <3 a co stanie si w następnym rozdziale coś strasznego? :o

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy1/04/2013

    Normalnie kocham cię za to opowiadanie jest cudne <3 cały czas czekam na dalsze części xx

    OdpowiedzUsuń