sobota, 19 stycznia 2013

14.,,Zawsze chciałam mieszkać z przyjaciółką...''


Przygryzłam wargę i mocno zacisnęłam powieki, aby znowu się nie rozpłakać.
Wsadziłam walizki do bagażnika i jeszcze raz spojrzałam w stronę domu, usiadłam na miejscu pasażera i pokiwałam znacząco głową do Eleanor aby ruszyła.
-Jak się czujesz?-dziewczyna oderwała wzrok od drogi i spojrzała na mnie.-Ivy.
-Nie wiem. Czuje się dziwnie. Co powiesz na kawę?-dziewczyna uśmiechnęła się i skręciła na najbliższym zakręcie.
Zamówiłam sobie czekoladę i ciastko, jedyne co mogła mi w minimalnym stopniu poprawić humor to słodycze.
Upiłam łyk ciepłego napoju, czekolada ma względem mnie magiczną moc.
Spojrzałam na parę siedzącą tuż koło nas, moje oczy zeszkliły się po raz setny dzisiejszego dnia.
-Ivy.-dziewczyna chwyciła moją rękę, a ja oderwałam wzrok od pary.
-To boli, strasznie boli.-powiedziałam ledwie słyszalnie.
-Wiem. –zacisnęła moja rękę mocniej.-Jak chcesz może pomieszkać u mnie? Chyba, że wolisz mieszkać z Niall’em?
-Twoja propozycja spadła mi chyba z nieba. Dobrze wiem, że Niall nie chce się spieszyć sam mi to powiedział, ale to wszystko za szybko się dzieje. Dużo za szybko.
-Ivy byliście długo razem, więc wszystko jest teraz inne.-upiła łyk kawy i spojrzała na mnie.-Będzie dobrze.
-Miejmy nadzieje.
Porozmawiałyśmy jeszcze chwile, po czym pojechałyśmy do mieszkania Eleanor, zabrałam swoje rzeczy od Niall’a. Nie obyło się też bez długiej rozmowy, w której musiałam mu wytłumaczyć czemu nie chce z nim mieszkać.


Siedziałam w moim nowym pokoju, zawsze chciałam mieszkać z przyjaciółką i może to właśnie był ten czas, żeby skupić się na sobie. Tylko na sobie.
-Hey.-Eleanor stanęła w drzwiach.-Co powiesz na mały wypad na miasto z Danielle i Perrie?-pokiwałam znacząco głową i poszłam się przygotować.
Niall nie jest też taki idealny… Ivy, stop. Harry powiedział jedno słowo, a ja już zaczynam tworzyć teorie. Co ten chłopak w sobie miał, że wierzyłam w każde jego słowo.  Musze z tym skończyć, bo inaczej wpadnie w paranoje, a co gorsza po raz kolejny wrócę do niego.
-Gotowa?
-Tak. Chodźmy.-chwyciłam torebkę i ruszyłam za dziewczyną do wyjścia.

___________________________________________________________
Chciałam was przeprosić, że tak dawno nic nie dodawała...
Ten rozdział jest jakiś dziwny, przynajmniej według mnie.
Obiecuje wam, że postaram się dodać szybko nowy rozdział. xxx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz