środa, 19 grudnia 2012

7.,,Wesołych świąt.''



Przeszukałam swoje rzeczy, jest znalazłam mój świąteczny sweter, był idealny na długą jazdę samochodem. Zapakowałam swoją kosmetyczkę rozglądnęłam się po pokoju, jeszcze raz sprawdziłam garderobę, tak mam wszystko.
-Gotowa?-chłopak wszedł do pokoju i uśmiechnął się.
-Tak, a ty?-pokiwał znacząco głową i zaniósł nasze rzeczy do samochodu.
Wsiadłam do czarnego Range Rower’a Harrego, usiadłam na miejscu pasażera.
Mój telefon zaczął wibrować.
-Tak Anne już wyjeżdżamy.-kobieta zaśmiała się.
-Dobrze, jedźcie powoli.
-Mama?- przytaknęłam mu.
Resztę drogi spędziliśmy milcząc, wpatrywałam się wobraz za oknem, sprawdziłam pocztę 5 razy, co chwila spoglądałam na Harrego, ale żadne z nas nie odezwało się.
Otwarłam twitter’a, roiło się tam od zdjęć Harrego i jakiejś dziewczyny.
Szli trzymając się za ręce, a ja poczułam lekkie ukłucie w sercu.




Śnieg przykrywał cienką warstwą wszystkie domy i ulice, przy minusowej temperaturze pewnie utrzyma się długo.
-Jesteś może głodna?- Harry zatrzymał się pod jakąś knajpką.
Weszliśmy do środka, mała knajpka z 5 daniami na krzyż, za pewne w innej sytuacji nie zjadłabym nic, ale mój brzuch wołał o jedzenie, chwyciłam się za niego, tak bardzo głośno wołał o jedzenie.
Chłopak zamówił nam jedzenie i przyniósł do stolika.
-Wow, myślisz, że damy radę to zjeść.-zaśmiałam się.
-No cóż nie mamy wyjścia.- na jego twarzy pojawiły się dołeczki, a ja wpatrywałam się w niego, co lekko go zawstydziło, chwyciłam wielkiego hamburgera i zaczęłam go jeść.
-Niall byłby zadowolony z takiej porcji.- z twarzy chłopaka zniknął uśmiech.-Harry co jest?
-Nic.-pokręcił głową.-Skończyłaś?
-Tak.-wytarłam kąciki ust chusteczką i dopiłam cole.
-Chodź.-chłopak podał mi rękę, a ja niepewnie ją chwyciłam.
-Nie jedziemy?-zapytałam stając koło auta.
-Chodź na spacer.-szliśmy małą ścieżką .-Ivy wiem, że mnie pewnie znienawidzisz…o ile już tego nie robisz.-stałam i wpatrywałam się w jego zielone zakłopotane tęczówki.-Ivy… Ja Cię zdradziłem i…
-Wiem.-powiedziałam, a z moich oczu mimo wolnie poleciały łzy.
-Ale jak?
-Nie jestem tak głupia…Ile razy wracałeś do domu całkowicie pijany.-westchnęłam.-Ale ja też nie byłam do końca wierna.
-Czyli…
-Zdradziłam Cię, to chciałeś usłyszeć.-moje łzy ciekły po policzkach.
- Z kim?-na jego twarzy malowała się złość.
-W przeciwieństwie do Ciebie ja wiem z kim i kiedy się przespałam, ale wydaje mi się, że ty mogłeś się już pogubić.- wsiadłam do auta i czekałam na chłopaka, który zjawił się po chwili trzaskając drzwiami.
                                      
Zdenerwowana przekroczyłam próg domu, a Anne przywitała mnie uściskiem.
-Harry.-kobieta przytuliła syna.
Jego oczy były równie opuchnięte jak moje, weszłam do kuchni gdzie zobaczyłam resztę rodzinny Harrego.
Oparłam się o framugę drzwi i wpatrywałam się we wszystkie osoby cieszące się świętami.
-Kochanie idź się przebrać,  zaraz zaczynamy kolacje.-Gemma wskazała mi nasz pokój.
Siedziałam przy stole obok Harrego, który unikał moje spojrzenia jak ognia.
Święta miało być tak cudownie, mój telefon zaczął dzwonić co oznaczało, że na chwile mogłam przestać udawać, że jestem taka szczęśliwa z Harrym.
-Hey mamo.-weszłam do pokoju i przymknęłam drzwi.
-Wesołych świąt.-usłyszałam wesoły głos mamy, a potem resztę życzeń.-Co się stało kochanie?
-Nic mamo, nic.-starałam się udawać, że tak bardzo jestem szczęśliwa ze świąt, bo jestem tak daleko od domu, bez wsparcia i w dodatku jestem totalnie zagubiona.
-To co w przyszłym roku przyjeżdżacie z Harrym do mnie na święta?
-Tak, tak…Wiesz co mamo, chyba ktoś mnie woła, muszę iść.-rozłączyłam się i oparłam głowę o zimną szybę.
Czyli mój związek się zakończył, zastanawiałam się co teraz zrobię, będę musiała wynająć mieszkanie, znaleźć lepiej płatną prace. 
Tak, teraz jeszcze będzie trzeba ogłosić wszystko całemu światu, co będzie oznaczać mój całkowity koniec.
-Ivy.-chłopak wszedł do pokoju, zamykając za sobą drzwi.-Ja.. ty…
-Harry to koniec i oboje o tym wiemy…-powiedziałam i otarłam łzy z twarzy.
-Ivy.-chłopak chwycił moją dłoń.-Proszę Cię nie mów tak.-jego oczy zeszkliły się.-Daj nam szanse.
-Harry, ale czy to ma sens po tym wszystkim?
-Właśnie teraz to ma sens, nie mamy przed sobą tajemnic.-chłopak zbliżył się do mnie i lekko mnie pocałował, wplotłam ręce w jego włosy, a on zaczął schodzić wzdłuż mojej szyi pocałunkami.-Chyba musimy iść.- mocno chwyciłam jego dłoń i skierowaliśmy się do reszty.
-Harry, kocham Cię.-chłopak pocałował mnie w usta i usiedliśmy do stołu.
                       


________________________________________________________
No i powiedźmy, że wszystko się ułożyło... Chociaż mam mały niecny plan ;)
Pewnie w czasie świąt dodam jakiś rozdział (mam nadzieje, że świąteczna atmosfera natchnie mnie do napisania )
Nie wiem, czy będę mieć okazje więc już teraz życzę Wam Wesołych świąt....

A i skoro są święta, to może zrobicie mi mały prezent i zostawicie jakiś mały znak po sobie :)

Jeśli macie jakieś pytania to nie krępujcie się i poprostu pytajcie :) http://ask.fm/OnllyMe

2 komentarze:

  1. Anonimowy1/03/2013

    Fajnie, że w końcu zaczyna się układać :) Bardzo podoba mi się ten rozdział :) Super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy1/04/2013

    Kochammm <3

    OdpowiedzUsuń